A PO TRZYDZIESTCE...

A PO TRZYDZIESTCE...

Legenda głosi, że faceci po trzydziestce stają się mężczyznami. Nie wiem. Mężczyzna, to mężczyzna - zwykły śmiertelnik tego nie ogarnie. Mówi się też, że życie kobiety zmienia się po trzydziestce. Ile w tym prawdy? Kiedy zaczyna się ta magia? W dniu urodzin? Czy po wejściu w Nowy Rok? Może wszechświat oblicza to jeszcze inaczej? Trochę się śmieję, bo nasłuchałam się wielu historii o tym, jak to życie nagle się zmieniło, jak to nagle ten magiczny próg zadziałał. U mnie nie. Może jeszcze za mało czasu minęło, albo po prostu nie łącze faktów. Wydaje mi się jednak, że często odwołujemy się do takich teorii, ponieważ tak jest łatwiej. Mi też, dlatego często sama mówię: "zobaczysz po trzydziestce". Trochę z przekorą, ale mówię. To co właściwie zmieniło się po tej symbolicznej trzydziestce? Nic. Kompletnie nic. Jest jednak kilka rzeczy, które wypracowałam do tych swoich trzydziestych urodzin, spełniłam jakieś marzenia. Niżej opowiem Ci, jak jest ze mną. 


Wiem, czego nie chcę - nie musisz wiedzieć, czego chcesz, ważne, żebyś wiedziała, czego nie chcesz - to duży sukces. Wiem, że nie chcę sztucznych relacji. Nie chcę marnować czasu. Chcę żyć pełnią życia (co z trojką dzieci bywa wyczynem). Wiem, że nie słowa, a czyny. Wiem, że nie kasa, a życie. Prawda, nie kłamstwo. Nie lubię czarniny i w życiu jej nie zjem, bo po co mam się zmuszać do czegoś, co mi nie smakuje. Tak samo jest z życiem, nie będę się zmuszać do czegokolwiek, tylko dlatego, że ktoś tak chce. Wiem, że brzmi to egoistycznie, ale tu nie chodzi o krzywdę innych, chodzi o umiejętność mówienia NIE, bo nikt nie zadba o mnie lepiej niż ja sama.

Nie ilość, a jakość - tyczy się to absolutnie wszystkiego. Ubrań, butów, szynki w lodówce, pralki, odkurzacza, torebki, przyjaciół. Długo mi zajęło dojście do tego, żeby chcieć mniej, a lepiej, kiedy już do tego doszłam, to każdego dnia jaram się tym, że nie potrzebuję stu torebek w szafie. Oczywiście wszystko w miarę moich możliwości. I to też nie jest tak, że gardzę ludźmi, którzy potrzebują więcej - każdy niech żyje tak jak chce i wszystkim będzie dobrze. Masz sto torebek w szafie, trochę Ci zazdroszczę, że Cię na to stać, ale też Ci gratuluję, bo to spora inwestycja. 

Dzieci - kiedy nie miałam jeszcze Matyldy, to uważałam, że będę miała piątkę maluchów, szybko jednak zmieniłam zdanie po narodzinach mojej księżniczki. Później pojawił się Kajetan. Czułam jednak, że chciałabym mieć jeszcze dzieci i wtedy pojawiła się Kaja, jak grom z jasnego nieba, dosłownie. Mówiłam, że do trzydziestki chcę troje dzieci, no i mam. Uważaj czasami na słowa, które wypowiadasz, bo odpowiedni czas i miejsce może spowodować, że w najmniej oczekiwanym momencie Twoje marzenie się spełni. W tej chwili uważam, że więcej dzieci mieć nie będę, ale co przyniesie życie - nie wiem.

Prezenty - uwielbiam trafione prezenty. Słucham, co mówią ludzie i staram się spełniać marzenia. Zrobić mi prezent jest bardzo trudno, i nie dlatego, że jestem wybredna, tylko dlatego, że często sama nie wiem, co bym chciała. Dlatego od jakiegoś czasu zamiast kupować bezsensowne niespodzianki, to pytam, co kto chce. I teraz, kiedy wybierałam prezent sobie, to również powiedziałam konkretnie - chcę ten zapach - wiem, że to nie Dior i wiele z Was pogardzi moim wyborem, ale na lato to idealna kompozycja - GUESS Seductive I'm Yours - woda toaletowa o zapachu orientalno-kwiatowym, delikatny, słodki, typowo letni jak dla mnie, długo utrzymuje się na skórze, idealny. Też tak masz, że na lato i zimę masz inne zapachy? Kiedyś kompletnie nie zwracałam na to uwagi, dziś mam swoich faworytów. Do kompletu dla swojego prezentu wybrałam zapach męski, tak wiesz, żeby mieć coś na czarną godzinę - GUESS Seductive Homme - zapach z moim ulubionym drzewem sandałowym. Mężczyzna i nuty drzewne, to dla mnie ideał. Zapach unosi się w powietrzu. Jeden i drugi zapach kupiłam oczywiście przez internet, bo w ten sposób mogę zaoszczędzić sporo pieniędzy, nie muszę wychodzić z domu, a za kilka dni mogę się cieszyć pudełkiem do rozpakowania w domu. Fajne zniżki na perfumy Guess znajdziesz w perfumerii ELNINO.



Włosy - temat rzeka. Czego ja już nie miałam na głowie, ile razy ścinałam i zapuszczałam włosy, to wiem tylko ja. Całe życie mówiłam, że po 30, kiedy będę już ustatkowaną, pewną siebie kobietą, to zgolę się na jeżyka. Okoliczności spowodowały, że pewne decyzje musiałam podjąć szybciej i dziś jako trzydziestolatka nie do końca ustatkowana mam jeżyka na głowie. Jedni chcą mieć takie włosy, inni są do tego zmuszeni. I znów - niech każdy idzie swoją drogą i robi tak, jak chce.

Kobiecość - wiem, co powoduje, że czuje się kobieco. Wiem, że nie chodzi o strój, o nogi na wierzchu, o długie włosy. Kobiecość to coś więcej, to stan umysłu. Pojawia się w oczach  w oczach kończy. Każdy gest, każde słowo, każdy ruch. Kobiecość pojawia się z czasem i dla każdej z nas znaczy coś innego. 

Co tu dużo pisać, wszystko jest w głowie. Wszystko, co wypracujesz, zaowocuje z czasem. Wszystko zadzieje się pomału. U jednej z nas po trzydziestce, u innej dopiero po czterdziestce. Pamiętaj jednak, że to Ty masz czuć się ze sobą dobrze, bez względu na wiek. A! I najważniejsze. ZOBACZYSZ PO TRZYDZIESTCE!
NIE MUSISZ DŹWIGAĆ ZAKUPÓW - MAM NA TO SPOSÓB

NIE MUSISZ DŹWIGAĆ ZAKUPÓW - MAM NA TO SPOSÓB

Która z nas nie chciałaby mieć czystego i zadbanego domu? Która z nas nie chciałby mieć chwili dla siebie? Która z nas nie chciałby mieć zrobionych zakupów nie wychodząc z domu? Która z nas nie chciałaby musieć dźwigać? Każda! Każda z nas marzy o takim dniu, kiedy nic nie musi, kiedy nie ma żądnych list "to do". Nie zaradzę na wszystkie nasze domowe obowiązki, ale pokażę Ci mój sposób na zaoszczędzenie trochę czasu. 



Zacznij od powieszenia kartki na lodówce, w pobliżu musisz mieć również długopis. Zapisuj na tej kartce wszystkie artykuły, które kończą się w domu z podziałem na chemię i żywność. Dziś zajmę się chemią, bo na żywność nie mam jeszcze dobrze wypracowanego sposobu. 

Na kartce zapisuję wszystko to, czego nie mam w domu. raz w miesiącu siadam do komputera i robię zakupy. Zamawiam wszystko przez internet - CLINEO. Zaczynając od papieru toaletowego, a kończąc na udrażniaczu rur. Wszystko. Poświęcam chwilę, ale zyskuję tych chwil dużo więcej. Każda z nas wie, jakim zjadaczem czasu jest wyjazd na zakupy. Tym bardziej, jeśli do najbliższego, większego marketu masz jakieś 15 km. Ja? Ja nie marnuję czasu, którego i tak mam jak na lekarstwo. Zamawiam, nie dźwigam, bo zakupy wniesie mi Pan Kurier, rozpakowuje i mam z głowy. Można? Pewnie, że można - wyst
arczy chcieć. 

Nauczyłam się też kupować na zapas. Papier toaletowy, ręczniki papierowe, czy płyny do płukania - zaoszczędzam dzięki temu pieniądze, bo korzystam z promocji. Kupuję też duże płyny, czy koncentraty. 


Płyn uniwersalny do mycia Ajax w butelce 5 litrowej, dla mnie bomba. Myję tym płynę klatkę schodową, bo niestety, ale u mnie na wsi klatki schodowe myją mieszkańcy. Płyn dobrze myje, ładnie pachnie i jest bardzo wydajny, a to ma ogromne znaczenie, kiedy na klatce w bloku  z wielkiej płyty zbierają się różne zapachy. 

Wspomniałam też o udrażniaczu rur, dla mnie to jest świetny wynalazek. I tak, wiem, można sodą, można ekologicznie, ale uwierz mi, że czasem się po prostu nie da. Mam stare mieszkanie, zamieszkiwane wcześniej przez kilka innych rodzin. Udrażniacz był koniecznością. Najczęściej miałam taki w granulkach, tym razem pokusiłam się o taki w żelu Ludwik. Wlewam płyn, zostawiam na kilkanaście minut, przelewam gorącą woda i gotowe. Koniecznie pamiętaj o umyciu dobrze powierzchni, w której rura była udrażniana, ponieważ opary unoszą się na całej powierzchni, a przecież nie chciałaby wejść do wanny i kąpać się w chemii. No nikt by nie chciał. 

Wiele jest takich artykułów, z których możesz korzystać zamawiając przez internet. Dodatkowym pozytywem jest to, że nie masz w torbach chemii razem z żywności, bo wiadomo jak jest na zakupach z dziećmi - wchodzisz szybko i wychodzisz jeszcze szybciej, nie myślisz wtedy o segregowaniu zakupów. I jeszcze ejdno, nie wydasz niepotrzebnych pieniedzy, bo marketing sklepowy działa tak, żebyś kupiła nawet to, czego nie potrzebujesz, tutaj wybierasz tylko konkretne produkty. 


Rozumiem, że czasem jest lepiej dotknąć, ale biorąc pod uwagę właśnie środki czystości, to na pewno przez lata wypracowałaś już jakiś schemat i masz swoje ulubione, dlatego zachęcam Cię do spróbowania chociaż raz zrobić zakupy przez internet, nie dźwigać i cieszyć się wolną chwilą. Jestem pewna, że będziesz bardzo chętnie korzystała z mojej metody, tym bardziej, kiedy zobaczysz, ile możesz zyskać.

Teraz mój sposób na osad po kawie i herbacie - pokażę Ci na przykładzie kubków, ale sprawdzi się również na łyżeczkach. Każda z nas się z tym zmaga, zwykłe mycie nie daje rady, zmywarka też zawodzi, ale osad wygląda tak, jakby naczynia były nie umyte. Ja osobiście, jak tylko widzę na kubku jakiekolwiek przebarwienie, to wystawiam naczynia i działam. Teraz psikam moim kiczenem, odstawiam na chwilę i zwyczajnie myję - efekt murowany. Popatrz. Poniżej są zdjęcia przed i po. Płyn przyjemnie pachnie, nie jest chemiczny i działa, a to przecież najważniejsze. Działa również na tłuszcz i sadzę.






Na koniec mam dla Ciebie kod rabatowy, 10% na wszystkie artykuły niebędące w promocji. Wpisz podczas zamówienia kod KUPON2Q, czas masz do końca czerwca. 
Copyright © 2014 ja-matka.pl , Blogger