PODZIWIAM CIĘ KAŻDEGO DNIA MAMO
W tym roku niestety nie mogę złożyć Ci życzeń osobiście, choć bardzo bym chciała Mamo. Czasami tak jest, że życie pisze scenariusze, które zawsze były jakby obok. Mam prezent, ale czym jest czekoladka czy biżuteria w porównaniu ze słowami i obecnością. Słowa. To one sięgają najgłębiej, to one pokazują, mówią - czasem bolą, czasem uskrzydlają, dlatego powstaje ten wpis. Będę do niego wracać i Ty czytaj go jak najczęściej Mamo, żebyś wiedziała, jak ważna jesteś dla nas.
Ty wiesz, zawsze wiedziałaś. Boże, jak mnie to wkurzało, że Ty wiedziałaś. Wiedziałaś, kiedy ja nie wiedziałam albo nie chciałam wiedzieć. Czułaś, do dziś czujesz. Znasz się na ludziach. Masz radar, który na moje szczęście i nieszczęście odziedziczyłam po Tobie. Czasami tylko spojrzałaś i wiedziałaś, że: "to nie jest koleżanka dla Ciebie", "z ładnej miski się nie najesz" i "a nie mówiłam, że tak będzie". Dziś Ci za to dziękuję, bo wszystko to mnie ukształtowało. Nauczyło mieć twardą dupę, ale serce mam tak samo miękkie jak Twoje. Dlatego tak dobrze Cię rozumiem i wiem, czym Cię wkurzyć. Tak samo jak Ty. Wiesz, kiedy jestem wściekła, kiedy wstałam lewą nogą, czy nie jest tak jak sobie umyśliłam. Nikt mnie nie zna tak jak Ty.
Nigdy nie oceniałaś. Nigdy się nie wtrącałaś. Zawsze mogłam podejmować decyzję sama, a od Ciebie słyszałam: "jakąkolwiek decyzję podejmiesz, będę stała za Tobą murem", choć często uważałaś inaczej niż ja. Moje decyzje były zawsze moimi, a Ty stałaś z otwartymi ramionami i czekałaś, kiedy przyjdę z płaczem. Byłaś, kiedy rezygnowałam ze studiów, byłaś, kiedy opłakiwałam kolejną "wielką miłość", byłaś, gdy rodziły się dzieci, byłaś, kiedy zostałam sama z dziećmi, byłaś, kiedy płakałam, bo "jestem w ciąży". Tak wiele razy Cię zawiodłam, a Ty zawsze jesteś. Zawsze mogę na Ciebie liczyć, na Tobie polegać.
Złościsz się na mnie, bo jestem szczera i czasem powinnam ugryźć się w język, ale to Ty nauczyłaś mnie, że lepiej najgorsza prawda, niż małe kłamstwo. Ty przekazałaś mi wartości, to dzięki Tobie doceniam to, co mam, to dzięki Tobie wiem, że dobra materialne nie są najważniejsze, a siła jest w rodzinie.
Kiedy sama zostałam mamą, tak bardzo doceniłam Twoją pracę. Zrozumiałam, co czułaś przez te wszystkie lata. Dotarło do mnie, ile pracy włożyłaś w nasze wychowanie. Poczułam, czym jest strach, lęk, czym jest obawa o swoje dziecko. Zrozumiałam, co to znaczy, że chce się dla kogoś jak najlepiej. Tylko Ty mnie rozumiesz, kiedy mówię: "Boże, jak ja bym chciała iść do pracy".
Chciałam, żebyś poczuła się kobietą, żebyś pomyślała o sobie. Piękna. Odważna. Niezastąpiona. Jedyna. Nie pozwalam Ci wątpić w siebie i w swoje możliwości, bo nie znam drugiej takiej osoby jak Ty. Nie znam nikogo tak silnego jak Ty. Niech te kilka zdjęć, moje słowa i dzień razem spędzony będzie moimi życzeniami z głębi serca, bo wiesz Mamo, mówię Ci to za rzadko, ale bardzo Cię kocham.
Jestem pewna, że Ania i Krzysiek również przyłączają się do moich słów.