PRZEDSZKOLNEJ PRZYGODY CIĄG DALSZY - KAPCIE

Pamiętam, jak dziś, kiedy wybierałam pierwsze kapcie do przedszkola dla Matyldy. Nie wiem dlaczego, ale postawiłam sobie za punkt honoru, że będą porządne, ładne i naprawdę fajne. Jakoś kapcie były dla mnie bardzo istotne, ale nie umiem Ci powiedzieć, czym to było spowodowane. Kiedy zapytałam Was o zdanie, to usłyszałam, że nie powinny być na zamek, bo dziecko nie da rady, nie powinny być na rzep, bo się niszczy - najlepiej wkładane. Z doświadczenia jednak wiem, że te wkładane nawet z odpowiednio dobranym rozmiarem nie do końca są takie fajne. Zdałam się na intuicję i nie żałuję, bo od tamtej pory nie zastanawiam się już nad wyborem kapci, tylko biegnę do Slippers Family i wybieram te, które aktualnie podobają się dzieciakom. 


Wołam małych ludków do komputera - będziemy wybierać kapcie. Kajetan z daleka krzyczy, że chce "ciarne", ja cała w stresie, bo pamiętam, że rok temu mało było jednokolorowych - a już zwłaszcza czarnych. Wchodzę na stronę i rzuca mi się w oko kolekcja Basic - Czarna Pantera, z doborem rozmiaru nie miałam problemu, bo Młody miał sandałki od Slippersów, więc wystarczyło zmierzyć stópkę, sprawdzić, czy nic się nie zmieniło i zamawiamy. Kajetan mówi, że nogi w tych kapciach są szybkie, więc nie możecie wątpić, że to pantera. 




Z Matyldą niestety nie było już tak łatwo, bo ile modeli widziała, tyle chciała. Każdy kolor się podobał, każdy do czegoś pasował, każdy odpowiadał. Zaczęła od żółtych, skończyła na szarych w gwiazdki z kolekcji Premium. Ten model Matylda wybrała rok temu, niestety musielibyśmy na niego chwilę czekać, a Mati nie miała żadnych kapci do przedszkola - nie chciałam kupować nic dodatkowe, więc zdecydowała wtedy, że weźmie inny model. Nie miałam żadnych sprzeciwów, bo i różowe, i żółte, i te szare w gwiazdki bardzo mi odpowiadały. U Matyldy miałam też problem z rozmiarem, bo mieściła się między 27/28, a między tymi rozmiarami jest spora różnica w centymetrach - zdałam się jednak na doradztwo w sklepie i rozmiar mamy dobrany idealnie. 




Nie będę się rozpisywała, dlaczego znów wybrałam Slippersy, wkleję Ci tylko link do poprzedniego postu o tych właśnie kapciach (tutaj) - znajdziesz tam więcej technicznych informacji. Pokażę Ci tylko kapcie, które Matylda nosiła od początku swojej przedszkolnej przygody. Zdementuję od razu kilka mitów. Pierwszy, że dziecko nie da rady z zamkiem - owszem na początku Mati miewała z nim problemy, ale później nie stanowiło to żadnej różnicy. Drugi, rzep się brudzi i psuje - no brudzi się, żadnego odkrycia tu nie ma, ale wystarczy go wyczyścić tak samo, jak pierze się kapcie i działa bez zarzutu. Trzeci - kapcie są sztywne - absolutnie nie są sztywne, są bardzo dobre dla małej stópki, dzięki temu, że są zapinane z przodu, bardzo łatwo dopasowują się i do szczupłej nóżki i do tej nieco większej. Nie polecałabym Ci tych kapci, gdybym nie była ich pewna. Szare były z nami jako pierwsze, to właśnie te zapinane z tyłu na zamek, różowe są zeszłoroczne i obecne w gwiazdki. Sama możesz zobaczyć, że nie ma żadnych przetarć, że są stabilne, szwy trzymają, nie są powyginane. Naprawdę solidne kapcie.


6 komentarzy:

  1. Też mamy czarne pantery, tylko dwie pary, bo jestem mamą bliźniaków. Koniecznie muszą mieć takie same.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarne najlepsze, Kajetan zamiłowanie do tego koloru ma po mamie. ;-)

      Usuń
  2. Ooo rany jakie piekne!!! Już wiem jakie kupię następne kapcie ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie śliczne kapciuszki!�� kiedy zaczniemy przygodę z przedszkolem napewno takie kupimy!��

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 ja-matka.pl , Blogger