II TYDZIEŃ WYZWANIA "30 DNI BEZ DRESU"
Ten tydzień, to jakiś armagedon. Dzieci chore, lekki spadek formy, ale dajemy radę, idziemy do przodu. Fajnie się wyklarowało, komu zależy, kto faktycznie chce coś zmienić w swoim życiu. Zżyłyśmy się z Dziewczynami, nie rozmawiamy już tylko o wyzwaniu. Poznajemy swoje dzieci, mężów, pokazujemy jak spędziłyśmy dzień - czuję się, jakbyśmy razem piły kawę każdego dnia. Przyłącz się do nas!
Ten tydzień, to tydzień makijażu. Niby nic, bo co tam nałożyć kilka warstw na twarz, pomalować oko, czy użyć szminkę. Żadna filozofia. Nic bardziej mylnego, bo większość dziewczyn w grupie, to mamy. I w związku z tym czasu na makijaż jest niewiele, sama wiesz, jak to działa. Dziecko przy nodze, papier toaletowy porozrzucany po całym domu, woda na środku pokoju. Chęć na malowanie, czesanie i ubieranie szybko przechodzi. Ale znalazłam na to sposób. W sumie, to sposób znalazł mnie. Kosmetyki mineralne. Znasz? Stosowałaś? Bałam się ich jak ognia, chociaż kompletnie nie miałam o nich pojęcia. Mimo to postanowiłam spróbować. Na pewno napiszę szerszy post o samych kosmetykach, ale powiem Ci, że jeśli jesteś mamą, jeśli nie masz czasu, a zależy Ci na szybkim i starannym makijażu, to zainwestuj i wypróbuj zestaw od Lily Lolo.
Wiesz, co jest dla mnie najtrudniejsze w tym całym wyzwaniu? Robienie sobie zdjęć. Dla mnie, to czarna magia. Nie lubię stać przed obiektywem, nie umiem, krępuje się i absolutnie zawsze uważam, że mam głupią minę. Mam jednak jedno takie zdjęcie, które podoba mi się tak bardzo, że nie mogę Ci go tu nie wkleić. Jest czad!
Kolejny tydzień, to kolejna nagroda. Dziewczyny się mega starały, bo nagroda nie byle jaka. Każda z nas chciałaby mieć taki komplet w swojej kosmetyczce. Pędzel Kabuki oraz podkład mineralny od Costasy. Zadanie konkursowe polegało na wykonaniu makijażu i pokazaniu się PRZED i PO. I powiem Ci, że jest moc. Gdybym tylko mogła, to obdarowałabym każdą z Dziewczyn, bo wszystkie piękne, wszystkie potrafią podkreślić swoją urodę, wszystkie chcą zrobić coś dla siebie. Patrzę na te Wasze zdjęcia i nie wiem. Mam totalną pustkę, bo nie umiem zdecydować, która z Was powinna cieszyć się takim zestawem. Najlepiej wszystkie! Nie mam niestety takiej mocy, więc muszę zdecydować. Zestaw Lily Lolo powędruje do: Eweliny Pawłowskiej. Dlaczego? Dlatego, że pomalowałaś się bardzo ładnie, ale delikatnie. W makijażu wyglądasz jak zupełnie inna osoba. Jesteś piękna, a makijażem to tylko podkreśliłaś. Gratuluję. :-D
III tydzień wyzwania będzie pod znakiem mody - chcesz zobaczyć, jak wspólnie się motywujemy? Przyłącz się!
Jesteś naprawde piękną kobietą, uwierz w siebie, masz cudowne długie włosy, magiczny kolor oczu , wszystko jak należy! Powinnas sobie czesciej robic zdjecia , nie masz naprawde czego sie krepowac a nawet inni powinni Ci zazdroscic, zycze powodzenia i wiecej pewnosci siebie ! :) www.soundlymalinkaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO raju, dziękuję. Więcej mi komplementów napisałaś, niż usłyszałam chyba w ostatnim roku! Jestem zawstydzona.
Usuńjak wrocilam do pracy rok temu obieclam sobie, ze bede sie malowac codziennie, chodzic w sukienkach itp, itd. Z tych wszystkich postanowien to tylko sukienki zostaly :-) na perfekcyjny makijaz nie mam czasu niestety
OdpowiedzUsuńMakijaż może trochę odejść na bok, ale sukienka musi być - super!
Usuńja lubię się malować :) Swoją drogą, super wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńAaaa! Dziękuję ślicznie Karolino :* Bardzo się cieszę :D W sumie to ja piję z Wami kawę, bo gdy ją zrobię i siądę, żeby wypić zawsze zaglądam do Was dziewczyny :) Minie 30 dni to potrzebujemy kolejnego wyzwania, bo do kogo będę pisać?! :*
OdpowiedzUsuńWymyślimy coś!
Usuńsuper wyzwanie,szkoda, ze nie uczestniczyłam w takim czymś będąc na macierzyńskim! teraz muszę wyjść do pracy, więc make-up i jakis ogarnięty strój są siła rzeczy, ale wyzwanie super, trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że jak wychodzi się z domu, to jest trochę inaczej, ale na pewno mi przyznasz, że siedząc w domu dba się o siebie mniej.
UsuńŚwietne wyzwanie, idealne dla mam, żeby mogły wrócić do świata żywych :D I dla mam to naprawdę WYZWANIE, bo przecież dresy są takie wygodne i wszystkie je kochamy <3 Ja zaczynam szukać pracy więc z makijażem i marynarką jestem teraz za pan brat ;) Czekam a wpis i kosmetykach mineralnych!
OdpowiedzUsuńWpis będzie niebawem, ale już dziś Ci mogę zdradzić, że dla zabieganych ludzi, to jakas magia jest.
UsuńŚwietne wyzwanie. Kiedyś nie wyszłabym z domu bez makijażu. Dzisiaj raczej dla mnie rzadkość. Ale w końcu zima nie nastraja mnie do jego robienia. Może na wiosnę będzie lepiej? ;-)
OdpowiedzUsuńMusi być lepiej!
UsuńPrzyznam, że ja nie lubię się malować.. i dresik chętnie wdzieję. Nie lubię robić czegoś wbrew sobie ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Tobie ze sobą dobrze :-)
UsuńOd dawna miałam w głowie tekst na bloga, ale dzięki Tobie w reszcie go jutro wrzucę :)
OdpowiedzUsuńSuper!
Usuń