NIE BĄDŹ PĘPKIEM ŚWIATA - ODPUŚĆ

Jestem uparta jak osioł. Lubię mieć rację, lubię postawić na swoim. Nie umiem przepraszać, nie umiem przyznawać się do błędów... Ciężko się ze mną żyje, ale M.nie jest mi dłużny. Dwa wulkany w domu, to czasem za dużo. Trzaskanie drzwiami, to nic dziwnego - oczyszczamy atmosferę. Ale, ale..., to się zmienia, ja się zmieniam. I Ty też powinnaś, naprawdę.


Przyjaciółka powiedziała mi ostatnio: "widać jak się starasz" - dostałam skrzydeł, bo w końcu ktoś zauważył, bo docenił, bo sam fakt, że ktoś pozytywnie do tego podszedł, to dla mnie mega nagroda. Nie wiem, czy przychodzi to z wiekiem, czy z mądrością życiową, nie umiem stwierdzić, ale wiem, że jest łatwiej, lepiej. Zwyczajnie, po ludzku zaczęłam zastanawiać się, po co mi takie przepychanki. Po co marnować czas na niepotrzebne kłótnie, przygadywanie. czy nie lepiej po prostu odpuścić. Uśmiechnąć się, złapać za rękę, przytulić, nie pozwolić skończyć zdania. Wiesz, ile jest łatwiej, kiedy czujesz, że z drugiej strony nie będzie ataku - każde z nas na tym zyskuje. Powiem więcej, nie chodzi tu tylko o naszą relację. Chodzi też o relację z ludźmi. Jest przyjemniej. Nie jest tak, że wstałam rano i stwierdziłam, że będzie inaczej, dojrzewałam do tej decyzji. Nie jest też tak, że nagle jestem uległa i milutka, bo przecież czasem trzeba tupnąć nogą. Jest za to tak, że często nie zwracam uwagi na zaczepki, nie wdaję się w bezsensowne dyskusje. Wolę przemilczeć, niż powiedzieć za dużo. Nie jest też jeszcze idealnie, bo dla mnie to walka ze swoimi słabościami. Mimo wszystko jestem z siebie dumna, bo dotarło do mnie, że nikt, ani nic nie zbuduje moich relacji z otoczeniem za mnie, że wszystko w moich rękach. Trzymajcie za mnie kciuki!

Mam pomysł. Wstań jutro rano. Uśmiechnij się sama do siebie, obdarz uśmiechem najbliższych. Zacznij dzień od miłych słów. Zrób śniadanie komuś bliskiemu. Zaparz kawę koleżance. Zrób inaczej niż zwykle. Gwarantuję, że sama zauważysz różnicę. Wiesz, jak dobrze czuje się ze sobą, kiedy wiem, że mi się udało, że nie dałam się sprowokować, że dzięki mojemu nastawieniu jest lepiej. Sprawdź i daj znać, jak jest u Ciebie.

2 komentarze:

  1. Oj, też dojrzałam jakiś czas temu do zmian i zdecydowanie jestem szczęsliwsza i mnie sfrustrowana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, Kobieto, przecież od Ciebie bije dobro, szczerość, oszalejesz z tego szczęścia <3

      Usuń

Copyright © 2014 ja-matka.pl , Blogger