KOSMETYCZNE MUST HAVE TEGO LATA. I PRZYSZŁEGO TEŻ
O kosmetykach nie wiem nic. Prawie się nie maluję. Przy balsamach do ciała brakuje mi systematyczności. Używam kilku sprawdzonych specyfików. Rzadko coś zmieniam, chyba że ujrzę jakąś cudowną promocje, to czasem się skuszę. Nie będę się wymądrzać, za to pokaże Ci dzisiaj moje minimum. Mój niezbędnik na lato. Sprawdzony. Wypróbowany. Są to rzeczy, bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowania w sumie przez cały rok.
1. Szukałam kremu bb na lato, żeby wyrównać koloryt skóry, żeby się lepiej czuć. Justyna z flowmummy.pl poradziła, żeby zerknąć na podkład z MAC Face and body - poszłam do Douglasa poprosiłam o próbkę, bo podkład nie jest tani, a nie chciałam kupować czegoś, co mi nie będzie odpowiadało. Wzięłam próbkę, wypróbowałam i wracam po całą buteleczkę. Trzyma się na twarzy mega długo, jest lekki, więc na lato idealny, generalnie jest świetny. Polecam.
3. Lakiery hybrydowe - mogłabym mieć tylko te dwa - ten mleczny i czarny. Czarny na stopy, mleczny na dłonie. Uwielbiam ten delikatny odcień, bo paznokcie wyglądają na bardzo zadbane. No i hybryda, która trzyma się dłużej. Aaaa, uwielbiam. Mój zestaw, to Semilac.
4. O olejku jojoba Mokosh pisałam już wcześniej. Moja buteleczka niestety pomału się kończy, ale uwierz mi, nie wyobrażam sobie innego. Stosuję do wszystkiego, ale przeważnie do skórek przy paznokciach. Świetnie zmiękcza i nawilża.
5. To jest dopiero hit. Mistrzostwo świata dla takich białasów jak ja, dla kogoś, kto nie lubi się opalać, dla ludzi z girami w ciapki - mam różne przebarwienia, blizny, a krem cc Bilenda to wszystko maskuje. Dodatkowo rozświetla, ale nie tak nachalnie, robi to naprawdę delikatnie. Darzę go miłością wielką.
6. Na koniec coś, co kupiłam rok temu, używam systematycznie. No dobra, przesadziłam. Używam, jak jest potrzeba. Pilnik do stóp Scholl. Nie męczę się z pumeksami, nie wycinam żadnych skórek, nie robię nic. Włączam pilnik i po kilku minutach mam stopy jak po wizycie w gabinecie kosmetycznym. A zaoszczędziłam czas i kasę, mogę sobie kupić torebkę. O!
Masz swoje ulubione kosmetyki?
Bez czego nie potrafisz się obyć latem?
Co jest Twoim ulubionym kosmetykiem?
Daj znać w komentarzu, czy znasz moich ulubieńców. :-)
U mnie jeszcze większe minimum :)
OdpowiedzUsuńOstatnio me serducho skradła woda termalna, chyba już nie umiem bez niej żyć, szczególnie w te upały :)
Hybrydy też kocham, ale sama nie umiem robić ;)
Przyjeżdżaj do mnie, nauczę Cię :-*
UsuńO tak, woda termalna to istny szał - szczególnie przy porodzie w 36 stopniowym upale :-p
Ja mam całą listę 😁 od kremu do twarzy po maseczki i jakieś pierdoly ☺ Obecnie nie używam podkładu, w lato sobie odpuszczam ☺
OdpowiedzUsuńMi się tak pysk świeci, że idąc do ludzi lubię coś nałożyć :-)
UsuńBalsam z Bielendy znam i mam - bardzo dobry produkt. :)
OdpowiedzUsuńTo moje odkrycie, uwielbiam go <3
Usuń