CO MI DAŁA DIETA?
Senność. Rozdrażnienie. Brak energii. Spadek formy. Złe samopoczucie. Słaba kondycja skóry. Wypryski. Problemy z metabolizmem. Kiepski humor. Zmęczenie. Mówi Ci to coś? Mi do niedawna też nic nie mówiło. Owszem, wszystko to odczuwałam, ale zwalałam bardziej na małe dzieci, na nocne pobudki. Dziś wiem, że problem tkwi w czymś innym.
Odpuściłam sobie. Totalnie sobie odpuściłam. Nie, że opychałam się, ile tylko mogłam, ale nie dbałam w ogóle o posiłki, o jakość tych posiłków, o ich ilość. Jadłam nieregularnie, dopuszczałam do wilczego głodu, mało piłam. Na szczęście się ocknęłam i dotarło do mnie, że dłużej tak nie mogę, bo sama sobie robię krzywdę.
Kiedy zaczynałam dietę, byłam w słabej kondycji i fizycznej i psychicznej. Wszystko to o czym pisałam wyżej, było moją codziennością. Jednak z dnia na dzień czułam się coraz lepiej. Moje samopoczucie stawało się coraz lepsze, miałam więcej energii, bardziej siebie lubiłam. Nawet w lustro częściej zerkałam, Oczywiście nie widziałam tego wtedy, widzę to dopiero teraz, kiedy od kilku dni siedzę na kanapie i nie mam ochoty na nic, kiedy w ciągu dnia jestem tak zmęczona, że nawet kawa nie pomaga, znów jestem rozdrażniona, znów nie mogę się skupić. Kiedyś nie wierzyłam, że odpowiednia dieta może mieć taki wpływ na nasze samopoczucie, że może mieć wpływ na cokolwiek, bo przecież to tylko zwykłe jedzenie. Na własnej skórze przekonałam się, jak dieta może zmienić życie, samopoczucie, a nawet postrzeganie świata. Wracam na właściwe tory. Już nie będę omijać posiłków, a śniadania jeść o 13-tej, na kolację zjem sałatkę, a nie kolejne opakowanie ptasiego mleczka. Na szczęście nie odbiło się to na mojej wadze, bo w odpowiednim momencie się obudziłam. Moją przemianę możesz zobaczyć TU. Normalne posiłki mają moc. Dają tak wiele, że szkoda by było nie skorzystać. Koniec z nieregularnym jedzeniem, koniec z zajadaniem głodu słodyczami, woda i optymalne jedzenie, to podstawa. Walczę dalej, jesteś ze mną?
Kupilam zestaw tego trizera, ciekawe jak na mnie zadziala..
OdpowiedzUsuńMarttyk
Dieta i Trizer, trochę silnej woli, to chyba klucz :-). Daj znać, jak Ci idzie i jakie masz efekty. Trzymam kciuki.
Usuń