Jak to jest, kiedy dzieci zasypiają około 19-tej? Idealnie. Wolne wieczory, to luksus, którego nie oddam za żadne skarby. Od jakiegoś czasu zbierałam się do napisania tego wpisu. Zmobilizowałam się i postanowiłam podzielić się wiedzą tajemną. Masz i korzystaj, Tobie również należy się wolny wieczór.
Jakim cudem mam wolne wieczory? Jak to osiągnęłam?
Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy wróciliśmy z Matyldą ze szpitala do domu. Cały dzień przed nami, nastał wieczór, a ja za bardzo nie wiedziałam, co robić, jak to ogarnąć - wcześniejszy plan odszedł w zapomnienie już w szpitalu. Mati była dzieckiem dość wymagającym, miała spore problemy z zasypianiem, ale noce do 8 miesiąca przesypiała całe, budziła się około 5, jadła i spała dalej. Za to w dzień nie spała, a jak spała, to tylko w jeżdżącym wózku, więc kiedy nadchodził wieczór, padałam na twarz. Jakoś tak zupełnie naturalnie około godziny 18-tej zaczynaliśmy wieczorne rytuały - kolacja, kąpiel, spać. Weszło w krew. Mniej więcej około 19:30 Matylda już spała. Zasypiała najpierw na moich kolanach, później przy piersi, a na koniec obok mnie. Teraz wystarczy, że przy niej jesteśmy. Obojętnie kto - najczęściej jednak tata. Ja zajmuję się Kajetanem. Mati nigdy nie była dzieckiem, które lubi spać, ale nawyk szybkiej pory zasypiania został jej do dziś, więc kiedy wybija magiczna 19, to możesz być pewna, że moja córka zacznie porządnie marudzić ze zmęczenia.
Z Kajetanem było podobnie, z tym, że po powrocie ze szpitala, to już wiedziałam, że musi się nauczyć spać tak jak Matylda, bo nie wyobrażałam sobie, żeby nagle ktoś mi zabrał moje wolne wieczory. Na szczęście Chłopczyk lubi sobie pospać, więc godzina 19 jest dla niego ideałem. Owszem, zdarza się, że budzi się jeszcze kilkakrotnie, ale na ogół wystarczy moja obecność, smoczek i zasypia dalej. Jest dużo łatwiejszy w obsłudze, niż Mati. Kajo nie marudzi, kiedy jest zmęczony, wystarczy, żeby mógł się przytulić. Śpi inaczej, ale drzemki ma bardzo podobne do siostry.
Do rzeczy. Jak nauczyć dziecko zasypiania o wczesnej porze?
1. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Konsekwencja będzie Twoim drugim imieniem, a spokojem będziesz zarażała. Nic nie wydarzy się od razu, dlatego potrzebna jest powtarzalność, Twój spokój, który udzieli się również dziecku oraz przekonacie, że Ci się uda. Bo uda!
2. Rutyna i rytuały - u nas każdy wieczór wygląda tak samo - kąpiel, kolacja, wyciszenie. Kiedy dzieci idą spać, to w domu robi się spokojniej, dajemy im przekaz, że nastała noc, a w nocy jesteśmy cicho. Telewizor gra ciszej, mniej świeci się światła. Szanujemy to, że Maluchy idą spać. Sami też nie lubimy spać w gwarze i chaosie.
3. Czas. Na wszystko go potrzeba. Nie mów mi, że Ty próbowałaś i Ci nie wychodzi, a spróbowałaś zaledwie 2-3 razy. Określ sobie, że będzie to 7 dni, daje słowo, że wystarczy. Matylda miewała momenty, że chodziła później spać (jak byłam w ciąży, kiedy jest chora), pasowało jej - wiadomo, ale nam nie, więc wracaliśmy do starych nawyków i po kilku nocach nie było już problemu.
4. Drzemki w ciągu dnia. Kiedy Mati spała jeszcze w dzień, to jej drzemka nie mogła zakończyć się później niż o 16-tej. Jak zaczęła spać raz dziennie, to najczęściej spała między 10 a 12.
5. Poranna pobudka. Jeśli Twoje dziecko chodzi spać o 22, a wstaje o 9, to musisz mieć świadomość tego, że to się skończy. Pierwszego dnia musisz bąbla obudzić o 7, drzemka wypadnie wtedy wcześniej, więc i wieczorne usypianie będzie łatwiejsze.
6. Kryzys. Pewnie się pojawi, bo i Ty będziesz miała dość i Twoje dziecko może się buntować, ale pomyśl o celu. Pomyśl o wieczorach z lampką wina, o chwili z książką w ręku, o sprzątaniu w samotności - no dobra, żartowałam.
7. Dobre miejsce. Fajna pościel, przytulne miejsce, lampka, ukochana przytulanka na pewno ułatwi sprawę.
8. Bądź dla dziecka. Zostań z dzieckiem, przytul, daj paluszek, pogłaszcz - jeszcze zatęsknisz za tym czasem.
9. Atrakcje i wyciszenie. W ciągu dnia dziecko powinno mieć odpowiednia ilość atrakcji - zabawa, bieganie, spacer, ale wieczorem powinno się wyciszyć. Zorganizuj tak wieczorne zabawy, żeby za bardzo nie rozbawiać dziecka.
10. Ogranicz cukier. Cukier pobudza, więc jeśli dziecko wieczorem zje jajko niespodziankę, kilka żelków i lizaka, to z pewnością będzie miało kłopot z zaśnięciem.
Musisz być gotowa na wcześniejsze pobudki rano, bo wieczorny sen jest bardziej wartościowy. Naukowo udowodnione jest, że sen od godziny 20 ma dobry wpływ na rozwój dziecka, na jego zdrowie. Matylda przez pierwszy rok swojego życia budziła się między 5 a 6 rano - padałam czasem ze zmęczenia, ale wolne wieczory wynagradzały mi wszystko. Kajetan jest śpiochem, potrafi iść spać o 18:30, a wstać około 8 - oczywiście z krótkimi przerwami w nocy. Mam też swoją teorię odnośnie powiązania między porą wieczornego zasypiania, a snem w ciągu dnia. I Kajetan i Matylda szybko się regenerują w ciągu dnia - na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile było drzemek ponad dwugodzinnych - pomijam okres noworodkowy. Mati nie śpi w dzień, Kajto ma jedną drzemkę max 1.5h.
I najważniejsze. Jeśli jesteś Mamą, która lubi pospać rano i nie przeszkadza Ci dziecko wieczorem, to sobie odpuść. Szkoda Twoich nerwów, bo jak będziesz niewyspana, to na pewno zła. Ten post jest dedykowany rodzicom, którzy chcą tak jak my odpocząć wieczorem, nadrobić zaległości, posiedzieć w ciszy, czy napić się wina bez dziecka u nogi. Mój komfort psychiczny jest dla mnie bardzo istotny, dlatego tak doceniam te spokojne wieczory. Działaj i Ty, daj koniecznie znać o swoich postępach. Jesteśmy w kontakcie.