WYPRAWKA DLA NOWORODKA - PODSUMOWANIE

Temat wyprawki zaprząta myśli każdej mamie. Dla pierwszego dziecka kompletujemy wszystko starannie, ale na czuja, bo tak naprawdę dopiero po porodzie okazuje się, co się faktycznie sprawdzi. Dla kolejnych dzieci sporo rzeczy mamy - o ile  w między czasie nie oddałyśmy wszystkiego "siostrze" - jednak wyprawka dla kolejnego malucha jest kompletowana z głową. Nie ma tu miejsca na nieprzemyślane zakupy. Wiemy, co mniej więcej się sprawdza, co jest potrzebne, Oczywiście pojawiają się nowe gadżety, z których chętnie korzystamy, ale do samych zakupów podchodzi z dużo większą rezerwą.



Wspominałam Wam już, że wyprawkę dla Mati mieliśmy skompletowaną dużo wcześniej. Dla Kajetana jeszcze kilku rzeczy nam brakuje, ale są to naprawdę dodatki. Nie mamy ciepłego kocyka, czy śpiworka do wózka. Mam nadzieję, że zima nas nie zaskoczy. Zastanawiam się wciąż, czy coś kupić, czy może uszyć sama. Pewnie Kajtulek sam zdecyduje, jak już pojawi się na świecie, a że czasu mamy coraz mnie, to postanowiłam podsumować naszą wyprawkę. Pokazać rzeczy, które są warte uwagi.

Tym razem mamy nowy wózek - cena była przystępna. Postawiliśmy na nowy model 3Chic Foppapedretti. Mam nadzieję, że się sprawdzi, a jasny kolor nie będzie trudny w utrzymaniu czystości. Po wielu przemyśleniach, Waszych słowach i rekomendacjach jestem prawie pewna, że z wózka będzie się sprawdzał.

W związku z przeprowadzką, zakupem większego domu postanowiliśmy zaopatrzyć się w małego podglądacza - D-Link EyeOn Baby - elektroniczna niania z kamerką. Brakowało mi takiego gadżetu z Matyldą, bo często bywało tak, że Młoda wydawała jakieś dźwięki przez sen, a ja to kontrolowałam, Ona się budziła, a ja denerwowałam, że ją obudziłam i tak w kółko...

Pokusiłam się o wypróbowanie chusteczek nawilżanych VELVET - mają świetny skład i krótką datę przydatności. Wszyscy je zachwalają, dla Mati się sprawdzają, ale zobaczymy, jak będą sobie radziły z cięższymi działami.

Smoczki kupiliśmy LOVI - te sprawdziły się przy Matyldzie, oby Brat nie był inny, chyba że nie będzie smoka używał wcale. Przemówił do mnie wygląd, są piękne. 

Mamy kilka paczek pieluszek Pampers, może się do nich przekonam. Przyzwyczajona jestem do tych biedronkowych, ale mówią, że tylko krowa nie zmienia zdania - zobaczymy. Jeszcze jedna cudowna wiadomość, od listopada Pampers będzie rozdawał mamom w szpitalach po pełnej paczce pieluch - rewelacja.

Bawełniane pieluszki Motherhood, to moje odkrycie. Są świetne. Duże i bardzo miękkie. Do tego w moich ukochanych szarościach - już jestem kupiona. Poważnie, to przydadzą się jako podkłady, jako lekkie kocyki i oczywiście do wycierania małej buźki, bo jedzeniu. Są świetne.

Na koniec coś, czego bałam się jak ognia. Coś, co wzbudzało we mnie lęk. Wierzę, że nie będziemy zmuszeni do używania aspiratora zbyt często, jednak uważam, że powinien się znaleźć w każdej wyprawce. Aspirator marki KATAREK - podłącza się go do odkurzacza, w mgnieniu oka wysysa wszystko, co trzeba. Nie robi krzywdy dziecku. Działa szybko, co jest dość istotne przy denerwującym się maluchu. Matylda miała około 4 tygodni, kiedy pojawił się pierwszy katar (przyniosła go chora ciocia) - męczyliśmy się strasznie, teraz dzięki Katarkowi byłoby o wiele łatwiej. 



Dla Was mam również jeden aspirator z niespodzianką. Razem z firmą katarek przygotowaliśmy konkurs. 
Zapraszamy :-)

Co trzeba zrobić?

1. Polubić KATAREK i nas.
2. Udostępnić plakat konkursowy (TEN).
3. W komentarzu tu lub na FB napisać o Waszych sposobach na katar (jeśli zostawiasz komentarz na blogu, podpisz się tak jak na Facebooku).
4. Sponsorem nagrody jest Katarek, organizatorem konkursu blog ja-matka.pl.
5. Konkurs trwa od dziś tj. 20.10 - 31.10.2015r.
6. Wyniki zostaną ogłoszone pod plakatem na FB w ciągu maksymalnie tygodnia.

Powodzenia :-)

10 komentarzy:

  1. Żaneta Sulinska

    Moje Maleństwo pierwsze przyjdzie na świat dopiero w styczniu, a z katarkiem będziemy na pewno walczyć właśnie aspiratorkiem oraz inhalacjami ;) Sama również preferuje i leczę się inhalacjami ale juz z rumianku, szałwii i majeranku :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy z nas wie,że katar to uciążliwa dolegliwość.W walce z katarem mogą nam pomóc środki dostępne w aptece ale i te domowe sposoby,które ja w 100 % preferuję. :) Przede wszystkim gdy u nas w domu dopadnie nas już ten uciązliwy katar staram się jak najwięcej nawilżać powietrze,wieszam na grzejnikach mokre ręczniki gdyż jeszcze nie zaopatrzyłam się w nawilżacz powietrza :) przed każdym oczyszczeniem nosa wpuszczam do niego wodę morską która tylko chwilowo przynosi ulgę i pomaga w oczyszczeniu górnych dróg oddechowych.Doskonale sprawdza się maść majerankowa,którą smaruję nos,przynosi ulgę gdy nos jest zbyt otarty ale i również pomaga w oddychaniu.Kiedy katar jest już bardzo uporczywy w ostateczności robię inhalację z ziół,które są powszechnie dostępne( rumianek,lipa,tymianek i szałwia) do miseczki wkładam łyżeczkę tych ziół zalewam wrzatkiem nachylam się nad miseczką i przykrywam głowę ręcznikiem :) i przez ok 10 min to wdycham. Taka inhalacja pomaga udroznić nos ale i działa przeciwzapalnie. Moim zdaniem nie ma sposobu na wyleczenie kataru tymi wszystkimi środkami domowymi lub farmakologicznymi możemy jedynie tylko załagodzić jego objawy :) Pozdrawiam serdecznie :) mój profil na fb https://www.facebook.com/patrycja.szeliga.1

    OdpowiedzUsuń
  3. Martyna Romanowska

    Używam rówinierz fridy, dobra i przydatna rzecz. Przy synku miałam tzw. gruszkę, gdzie bałam się że zrobię mu krzywdę bo za głęboko włożę do noska i za mocno zaciągnę. Przy córce miałam i gruszke i fride, frida spisała się najlepiej plus inhalator jak mała spała i gdzieś w nóżkach, nie za blisko bo była za mała dwie kropelki miętowe na pościel.

    OdpowiedzUsuń
  4. moja córeczka ma 5 miesięcy i już mielismy przygodę z katarkiem a jak z nim walczylismy ?? zakrapiałam nosek swoim mleczkiem oraz sola fizjologiczną a potem odciagałąm gruszką ale jak wiemy nie jest to ani przyjemne dla dziecka jak i mamy bardzo bysmy się ucieszyli jak bysmy wygrali katarek słyszelismy że jest świetny i na pewno ułatwiłby nam sprawę przy nastepnym katarku
    Monika Kubsch

    OdpowiedzUsuń
  5. Paulina Raczkowska
    Mój syn ma 6 lat, ale i teraz często łapie Go katar. Walczymy wtedy robiąc inhalacje z soli fizjologicznej dwa razy dziennie, dużo picia, czyszczenie normy, a na noc nawilżamy powietrze wieszajac mokry ręcznik na grzejnik :-)
    Mam drugiego Maluszka "w drodze" i wspaniałe byłoby wygrać :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój sposób na katarek, biegnę najpierw do apteki aby szybciutko pomóc swojemu dziecku , jeśli to nie pomaga lecę do lekarza.Ale też czyszczę nosek systematycznie, nawilżam pokój dziecku,aby Mu się swobodnie oddychało.I staramy się razem smarkać do chusteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moi synowie mają 5 lat a drugi 10 miesięcy, łapią katar w szczególności na wiosnę i jesień. Walczymy wtedy robiąc inhalacje z soli fizjologicznej dwa razy dziennie, dużo picia, czyszczenie noska, a na noc nawilżamy powietrze wieszając mokry ręcznik na grzejnik oraz nawilżacze powietrza obowiązkowo:-) Również podajemy im wapno na odczulenie i syropy na odporność w szczególności temu starszemu bo zawsze coś z " przedszkola" przyniesie:

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę,że już macie wszystko :) Fajnie tylko czekać na malucha.
    Katarek przydał by się kuzynce męża która nie dawno urodziła i całkowicie sobie nie radzi niestety,już się boje jak przyjdzie jakaś nawet mała infekcja co Ona zrobi :( Pomagam jak mogę ale niestety teraz moje zdrowie nie pozwala tam dojść.Ja używałam fridy i wody morskiej a czasem też bezpiecznych kropli Otoargent.

    OdpowiedzUsuń
  9. z katarkiem sobie radzimy woda morska i spacery:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 ja-matka.pl , Blogger