ILE ONA MÓWI
Matylda ma 18 miesięcy. Jest moją maleńką dziewczynką. Malutkim dzieciątkiem. Patrzę na Nią i trudno mi uwierzyć, że jeszcze niedawno leżała prawie bez ruchu, a większość dnia spędzała przy piersi.
Dziś mówi. Gada. Nadaje. Buzi jej się nie zamyka. Powtarza wszystko, czasem lepiej, czasem gorzej, ale stara się. Widać jaka jest z siebie dumna, kiedy znowu coś powie poprawnie, kiedy dokładnie wiem o co chodzi. Cudownie jest móc patrzeć na to, jak rozwija się Twoje dziecko.
I ja się dziś chwalę, bo dumna jestem bardzo.
Chociaż do niedawna uważałam, że nie mam czym się chwalić, nie ma o czym mówić.
Myślałam, że dziecko się rodzi, rośnie i przychodzi etap mówienia, dla mnie to było tak naturalne, że w żaden sposób się nad tym nie rozckliwiałam. Co gorsza było mi jakoś głupio, że inne dzieci nie mówią, a ona już tak - uważałam, że muszę wspierać inne mamy. I wtedy przyszło olśnienie, bo po raz setny usłyszałam: "ile ona mówi". Zaczęłam się bardziej przyglądać dzieciom nas otaczającym - starszym, młodszym. I stwierdziłam, że faktycznie Mati ładnie i dużo mówi - zaczęłam obrastać w piórka.
Zaczyna pomału budować zdania.
Pierwszym było: "mama, koka nie ma" (kotka) - patrzyła za okno.
Wcześniej wołała sporadycznie: "tata oć" (chodź).
Teraz mówi, jak ma nazwisko, że gwiazdki na niebie widzi, że wchodzi, wychodzi, że drzwi zamyka - no wsio. Czasem się trudzi, czasem denerwuje, bo nie może powtórzyć.
Wita się po wejściu do sklepu, na pożegnanie mówi do widzenia.
Dzieciom mówi cześć z daleka, podaje rączkę.
Jest bardzo otwarta.
Jest wyjątkowa,
Cudowna.
Nasza <3.
Kurczę... a pamiętam Twoje pierwsze wpisy i Jej pierwsze zdjęcia... teraz to już prawdziwa panna. A co do gadania... mogłaby sobie z Frankiem rękę podać... pyszny duet by z nich był :D
OdpowiedzUsuńPyszny :-*
Usuń