BABARYBA
52/52
Zostały nam do zrecenzowania 3 książki. Książki, do których Matylda musi dorosnąć. Oglądamy je, liczymy, jednak to zabawa na moment - kiedy tylko Matylda podrośnie na pewno częściej będziemy do nich zaglądać.
Książka, która uczy cyferek. Bardzo ją lubię. Świetne ilustracje, łatwość przyswajania liczb.
Matylda wie, która to cyfra "3" - zawsze ze mną powtarza.
Strona z milionem ziarenek piasku jest ulubioną Matyldy. Mati nawet próbuje podnosić ziarenka, takie są realne obrazki.
Laptop w papierowej wersji. Z pierwszej chwili nie widziałam w niej nic nadzwyczajnego, jednak kiedy sama zaczęłam ją przeglądać, to zatrzymałam się dopiero na ostatniej stronie. M. patrzył na mnie i zastanawiał się, co robię.
Pocierałam, potrząsałam, mieszałam, przekręcałam - rewelacja. Mati robi "cyk,cyk" na kropeczkach :-D. Jak Młoda będzie w stanie zrozumieć polecenia znajdujące się na każdej stronie, to dopiero będzie zabawa.
Ostatnia z pozycji, które otrzymaliśmy, to książka o TURLUTUTU - tytuł nie mówi nic. Za to zawartość powala na kolana. Jest cudowna. Czytając przenosimy się do dziecięcego świata. Uwielbiam książki, które rozwijają wyobraźnię dziecka. Ba, rozwijają też moją wyobraźnię :-p.
Na każdej ze stron znajdziemy inną przygodę. Jest statek kosmiczny, jest malowanie ścian, jest śpiewanie, jest magia. Koniecznie musicie poznać Turlututu.
fantastyczne są :) i napewno już zachwycają i nie trzeba czekać
OdpowiedzUsuńCzytamy, przeglądamy, ale za jakiś czas frajda będzie większa :-D
Usuń