SMUTNO...

Są takie dni, kiedy mam ochotę spakować wszystkie nasze torby, wszystkie nasze rzeczy i wyjechać. Przeprowadzić się, być bliżej rodziny, być bliżej moich przyjaciół, znajomych...

W Elblągu mieszkam od ponad 4 lat. Wcześniej, kiedy pracowałam, to kontaktu z ludźmi miałam trochę więcej, dużo więcej. Dziewczyny, z którymi pracowałam zmieniły pracę, wyjechały, nie ma ich - tak, tak Madziu - mowa tu też o Tobie :-D. Później był Karol (kuzyn) i Ewelina - Karol wyjechał, Ewelina zmieniła pracę i choć kontakt mamy, to wiadomo, że każda ma swoje życie. Ja spędzam całe dnie z Matyldą, Ewelina w pracy - normalne życie. Wiecie, że Ewelina, to jedyna osoba, z którą zostawiłam Matyldę - dziękujemy Ciocia jeszcze raz :-*. I najważniejsze jest to, że zawsze mogę na Nią liczyć. Teraz spotykam się czasem z koleżankami, z innymi mamami, ale brakuje mi bardzo moich znajomych, takich tylko moich. Rozmowy telefoniczne, czy pisanie wiadomości, to nie to samo niestety. Potrzebuję spotkań, rozmów, ale jak to zrobić, kiedy wszyscy są daleko...

Bardzo trudno mi się zaaklimatyzować, pierwszy raz w życiu nie mogę się odnaleźć. M. praktycznie całe dnie spędza w pracy. Ja jestem z Mati, obowiązki - obiad, pranie, sprzątanie. Nie mam z kim pogadać, nie mam z kim wypić kawy. Jest Rodzina Michała, ale przecież Oni pracują - spotykamy się wspólnie w weekend. W tygodniu jestem sama i czasem naprawdę mam ochotę spakować się i wrócić do siebie... Kiedy Michał wróci z pracy, albo faktycznie mamy cały weekend dla siebie, to nie wiemy, jak spędzać ten czas. Każde ma coś do zrobienia, każde sobie coś planuje, żeby wykorzystać wolny dzień. Matylda nie chce iść na drzemkę, kiedy Tata jest w domu, więc często jest tak, że nie śpi - widać, że i Ona chce chłonąć każdą sekundę, każdą minutę - cieszy nas to bardzo :-).

Wiecie, że kiedy Matylda była maleńka, a ja 4 h dziennie spędzałam na dworze, to non-stop rozmawiałam przez telefon. Teraz mam już swoją małą kompankę rozmów, bo z dnia na dzień mówi co raz więcej, rozumie co raz więcej, to i moje rozmowy telefoniczne ograniczam do minimum.

Ja naprawdę rozumiem Mamy, które mówią, że nie mają czasu, albo siły na zrobienie czegokolwiek. Kiedy jest się samemu z dzieckiem przez cały dzień, kiedy nawet do łazienki idzie się z dzieckiem, a wyjście do sklepu po masło, to wielka wyprawa, bo przecież trzeba się ubrać i kurtka i czapka, ajjj... Nie dziwi mnie też, kiedy widzę Mamę w dresie, umazaną - zmęczoną, bo sama tak często wyglądam. Wiem też, że wszystko można, wystarczy dobra organizacja i chęci, ale wiem też czasem lepiej się położyć i odpocząć, niż za wszelką cenę dążyć do ideału... Ideałów nie ma. Najważniejsze, żeby być najlepszą Mamą dla swojego dziecka :-).

6 komentarzy:

  1. Dziewczyno skąd ja to znam... skąd ja to wszystko znam... sercem jestem z Tobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)
      Wiem, że sporo jest osób w takiej samej sytuacji jak ja, ale jakoś mi łatwiej, jak sie wygadam :-)

      Usuń
  2. Wiesz Karolina, jakbym czytała o sobie. Nowe miasto. Zero rodziny. Znajomi, owszem, ale zapracowani i ..niedzieciaci. Ł. do wieczora w pracy. Jestem tylko ja i Mati i powierzchowne relacje z mamami poznanymi w parku itp.. Generalnie jest mi dobrze, ale mam czasami takie dni, jak ten o którym piszesz. Oj tak, zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie niestety mamy czasy, że uciekamy z rodzinnych miast, a później tęsknimy bardzo... Mi generalnie też jest dobrze, ale bywają takie okropne chwile :-(

      Usuń
  3. Szczególnie jak jest szaro za oknem i krótki dzień tak nastrój się udziela.. Fakt, teraz nie ma czasu nawet na telefon;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasu na telefon nie ma, ale mimo to jest o wiele, wiele łatwiej :-D

      Usuń

Copyright © 2014 ja-matka.pl , Blogger