JESTEM "NANĄ"

Moja Córka pięknie woła Tatę, o tym już pisałam kilka razy.
Tata jest najważniejszy.

Kiedy ja z uporem maniaka chciałam, żeby i mnie zawołała, to ten mały człowiek się ze mną droczył. I krzyczała: "tata, tata" - do tego się śmiała. Jak miała może 5-6 miesięcy to nieświadomie mówiła: "mamamamam" - cieszyłam się, ale M. skutecznie uczył ją mówić: "tata".

Teraz jestem NANĄ, ale tylko w wielkiej rozpaczy, albo po drzemce, albo gdy jest głodna, albo jak straci mnie z pola widzenia :-) Jestem Naną i jestem z tego dumna, bo wiem, że w języku Matyldy, to wielki krok na przód :-)

Córciu moja maleńka, kocham być naną, kocham, kiedy mnie wołasz. Gdy słyszę NANA, to lecę do Ciebie na skrzydłach :-*

Oczywiście czekam na pierwsze pięknie wypowiedziane MAMA.


6 komentarzy:

  1. Moja zaczęła mówić "mama" ,jak zaczęła chodzić ,później nadużywała to :) ale najpiękniejsze słowo jak matka może usłyszeć od swojego dziecka :)

    http://swiatamelki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. będzie i MAMA ! szybciej niż myślisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz racje :-)
      Kasiu, nawet nie wiesz jak bardzo sie ciesze, ze wciaz nas odwiedzasz :-*

      Usuń
  3. Ba! nie tylko Mama a nawet zaraz Mamusiu ;)
    Znam to i te oczy kota ze Shreka ;)
    No i dawno u Ciebie nie gościłam przez moje wyjazdy i powiem - pięknie tuuu !!!
    Buzia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekac sie nie moge :-)
      A no troche sie zmienilo - dziekuje :-)

      Usuń

Copyright © 2014 ja-matka.pl , Blogger