MATKA DZIECKU SZYJE
Od jakiegoś czasu zbieram cudeńka i pomysły na cudeńka do pokoju Matyldy. W zasadzie w swoim pokoju Matyldzia mieszka od narodzin, ale razem ze mną, a ja..., ja mam w końcu zamiar wrócić do NASZEJ SYPIALNI, bo jednak mimo wszystko wolę się przytulić do M., niż do swojej poduszki. Nie wiem, jak to będzie wyglądało w praktyce, bo karmię ciągle piersią, a Mati wcina też w nocy, więc pewnie będę do Niej wędrowała, dopóki mi się nie znudzi :-) Na szczęście nie mamy dużego mieszkania.
I w związku z tym zawzięcie szyję. Że maszynę mam, już kiedyś wspominałam, że jestem samoukiem chyba też pisałam, więc te moje wypociny czasem są ładniejsze, czasem brzydsze, ale bywam też z siebie dumna :-D
Na pierwszy ogień poszła chmurka - za nim Mati się urodziła zrobiłam taką chmurkę z filcu, ale pod wpływem hormonów po jakimś czasie ją wyrzuciłam. Nowa wygląda tak:
Kolejna uszyła się sowa - jestem z niej bardzo dumna, a Mati się z nią zaprzyjaźniła, chyba się spodobała:
No i pościel - teraz jest typowo letnia, ale na zimę mogę włożyć do środka ocieplenie i też będzie dobra. A, no i żeby nie było, Matylda teraz ma kołderkę, ale jakoś mi się znudziła. Polarek szyje się dość trudno, więc nie dziwię się, że ceny zestawów są drogie, ale czego się nie robi dla Ukochanej Córeczki:
Oczywiście, jak wszystko skończę, to się pochwalę, bo to takie bardzo przyjemne szyć dla swojego Szkraba.
Podoba mi się!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńoszzz kurczę, talent masz kobieto!! Na mój widok maszyna do szycia ucieka w drugą stronę a igły same się wyginają :P
OdpowiedzUsuńAż się zaczerwieniłam :-p
UsuńMamy podobną chmurkę tylko bardziej kropelkową :-). A sowa wypasiona :-)
OdpowiedzUsuńTe chmurki się często pojawiają, a sowa to moja duma :-)
Usuń