TYLE NA GŁOWIE
Mało mnie tu, mało mnie u Was - brakuje mi tego. Mimo że piszę mało i rzadko, to tęsknie, przyzwyczaiłam się do Was.
Jestem zmęczona, nie mam siły. Wieczorem padam w pościeli w 3 sekundy i modle się, żeby Matyldzia nie obudziła się za moment, co zazwyczaj robi.
Od 3 tygodni zmagamy się z pępuszkiem Matyldy, "coś" wyskoczyło i biegamy praktycznie co drugi dzień do chirurga, ale post o naszej służbie zdrowia napiszę innym razem.
Teraz ten katar, leci Jej z noska jak z kranu, oczka całe załzawione i do tego temperatura. Byłyśmy u lekarza, wszystko w porządku, ale co z tego, jak Biedna się męczy, jak oddychać normalnie nie może. Katar w nosku zalega, serce mi pęka przy każdym odciąganiu aspiratorem - jak Ona wtedy płacze :-(
Ciągle coś mam do zrobienia. Mój notes jest wciąż pełen, zamiast wykreślać załatwione sprawy, to dopisuję kolejne. Nie lubię tak. Nie lubię mieć tyle na głowie, lubię wszystko załatwiać na bieżąco. Ciągle jest coś do zrobienia. Mam nadzieję, że w weekend się trochę rozluźni, w końcu Tata ma wolne :-)
Obiecuję, że i u Was nadrobię. Miłego dnia :-*
Zdrówka! :*
OdpowiedzUsuńWiem co to znaczy.
Dziękujemy :-) Mam nadzieję, że po weekendzie się już unormuje wszystko.
Usuń