NAJPIĘKNIEJSZE WSPOMNIENIE Z DZIECIŃSTWA
Dzięki Żanecie z bloga Znaczki Jak Robaczki, a w zasadzie dzięki Jej pomysłowi na temat konkursu - powstał post - dla mnie bardzo emocjonujący post. I tak sobie pomyślałam, że się z Wami podzielę moim najpiękniejszym wspomnieniem z dzieciństwa.
Byłam dzieckiem,
małym dzieckiem - miałam niespełna 2 latka (każdy, komu opowiem to przeżycie
uważa, że nie mam prawa tego pamiętać, ale ja to pamiętam i już!). Wychowywałam
się na wsi, moi rodzice urodzili się na wsi. Mojej Mamy rodzinny dom był oddalony od nas
jakieś 5 km, chodziliśmy do Dziadków pieszo - polną drogą, a później przez łąkę,
żeby było bliżej - Dziadek po nas wychodził. Moi Rodzice pracowali na zmiany,
więc najczęściej do rodziców mojej Mamy chodziliśmy tylko z Nią i z moim
rodzeństwem - starszy brat i starsza siostra.
Była zima, kiedyś zimy były inne
niż teraz, bardziej mroźne, śniegu też było więcej. Mama postanowiła, że idziemy
do Dziadka i Babci. Ja, byłam małą dzidzią, więc Mama wzięła sanki, żeby nie
musiała mnie nieść, jak zabolą mnie nóżki. Pamiętam jak dziś, jakby to było
przed momentem, jak siedzę na tych sankach, owinięta kocykiem, który zrobiła
Babcia, czuję ten kocyk na twarzy, jestem cała zawinięta, żebym nie zmarzła, jak
zamykam teraz oczy, to widzę ten kocyk od środka, jakbym znów była na tych
sankach i słyszę, jak Brat z Siostrą się śmieją, jak biegną, jak rzucają się
śnieżkami - czuje to każdym centymetrem swojego ciała, mam ciarki - kurcze
wzruszyłam się bardzo... Najwspanialsze jest to, że wciąż mam ten kocyk, owszem
jest już zniszczony, ma kilka łatek - na nim Mama uczyła mnie cerować :-)
Później pamiętam, jak dochodzimy do domu i wchodzę do sieni (tak to się chyba
nazywało) - z sieni było wejście do pokoju Babci i Dziadka - wchodzę do tego
pokoju i z Dziadziusiem kładę się do łóżka, pod prawdziwą pierzynę, żeby Dziadek
mógł mnie ogrzać, później dostawałam super cukierka - Babcia miała siostrę w
Niemczech, przysyłali nam paczki - już nigdy więcej nie jadłam tak pysznego
cukierka. Później za jakiś czas Dziadek zmarł, ale te chwile zapamiętam do końca
życia - dla mnie była to magia.
Jeszcze raz dziękuję :-*
Nie zwracajcie uwagi na pisownię - proszę - chciałam Wam pokazać to tak, jak pisałam, jak czułam.
Piękne wspomnienie <3 wzruszające!
OdpowiedzUsuń