KONIEC ROKU
Kończy się kolejny rok. Powinnam go pewnie podsumować, określić postanowienia...
Podsumowań nie będzie. Postanowień też nie. Będą za to podziękowania.
Jedno imię - dwie osoby. Przypadek? Myślę, że nie.
Monika - obydwie noszą to samo imię.
Jedną znam od pieluch, drugą osobiście poznałam w tym roku.
Z jedną wiszę pół dnia na telefonie, z drugą łapiemy się w lot, żeby chociaż napisać, co słychać.
Obydwie wiedzą, że to o nich. I jeden i drugiej zawdzięczam wiele. Moje Moniki :-).
Dzięki jednej daje radę w nowej roli - matki. Od początku przy mnie była. Dopingowała, wspierała, radziła.
Druga daje kopa. Pokazuje, że można. I choć długa droga przede mną, to dzięki Niej będą zmiany - ogromne zmiany. Podziwiam Cię Kochana w każdym calu. Za siłę, za odwagę.
Dzięki Wam się ukształtowałam, dojrzałam - wiem, czego chcę i wiem do czego dążę.
Właśnie skojarzyłam, że i jedna i druga ma syna Mikołaja - Dziewczyny, muszę Was ze sobą poznać :-).
Pierwsza jest drugą, a druga jest pierwszą - dziękuję :-*.
Wam Kochani życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku. Spokoju. Uśmiechu. Łez szczęścia. Ściskam wszystkich razem i każdego z osobna. Pamiętajcie, że bez Was nie byłoby tego miejsca - dziękuję <3.
Obiecałam, że pochwalimy się prezentami. Z racji tego, że i ja i M. dostaliśmy rózgi, to pokażę Wam prezenty Mati. Chociaż powiem Wam szczerze, że dla Niej największym prezentem było spędzenie czasu z dziećmi - cieszyła się, biegała od jednej kuzynki do drugiej - cudownie się patrzy na szczęśliwe dzieci.
Książki, to prezent, który cieszy zawsze - to prezent idealny.
Klocki są świetne, ale bawimy się nimi my, Mati wysypuje z pudla i czeka, aż coś zbudujemy - potrzeba na nie czasu.
Maszyna do szycia (źródło) jest rewelacyjna. Wyjęliśmy igłę, Mati wciska pedał i szyje.
Pingwin lampka świetny, podobały mi się od zawsze - uroczo rozświetlają wnętrze pokoju, niestety u nas nie zdaje egzaminu, Młoda zasypia w idealnej ciemni.
Narzędzia drewniane okazały się strzałem w dziesiątkę - młotek bije na głowę wszystkie zabawki.
Kożuszek i plecak, to spełnienie moich marzeń. W płaszczyku Matylda wygląda jak gwiazda, a plecaka nie chce zdjąć <3
Znikopis wodny myślałam, że ucieszy bardziej, jednak zajmuje tylko na moment niestety.
Zabawki, zabawkami - Matylda to dziecko, które zajmuje się wszystkim tylko na moment. 5 minut tu, 5 minut tam - wszystko szybko, szybko - taka natura (po mamie). Musimy zwolnić <3.