PORÓD
Miałam cichą nadzieję, że skoro ciąża nie była łatwa, to może chociaż poród będzie lekki .
Oczywiście urodziłam po terminie, ale na około 2 tygodnie przed nim miałam mieć pierwszą próbę wywołania, ponieważ Malutka bardzo się już męczyła z tak małą ilością wód płodowych. Pech chciał, że 2 dni przed planowaną datą M. miał bardzo poważny wypadek :-( Dużo nie brakowało, a dzisiaj jeździłby na wózku :-( Na całe szczęście wszystko skończyło się dobrze - jest cały i zdrowy :-) Od około 34 tygodnia ciąży Pani Doktor kazała się bardzo oszczędzać, bo poród może rozpocząć się w każdej chwili, więc znów odpoczywałam. W dniu wypadku czułam się kiepsko i byłam praktycznie pewna, że coś się zadzieje, po tym jak dostałam telefon, że M. jest w szpitalu wszystkie dolegliwości odeszły w mgnieniu oka. Stanęłam na baczność i byłam w pełni sprawna. Poszłam do pani Doktor z zapytaniem, czy możemy przełożyć próbę wywołania, bo musiałam być dostępna przez 24 h na dobę. Po wykonaniu badania Pani Doktor stwierdziła, że powinnam leżeć, ale to niestety nie było możliwe. Porozmawiałam z córeczką, poprosiłam, żeby jeszcze troszkę została w brzuszku, wytłumaczyłam, że musimy poczekać na Tatusia i że obecnie jest w najlepszy hotelu, więc niech jeszcze po korzysta. Widać Mała mocno sobie wzięła do serca moje prośby, bo urodziła się ostatecznie po terminie, bez wywoływania :-) Byłam już w szpitalu, ale poród na całe szczęście rozpoczął się sam :-)
Odnośnie samego porodu, to byłam nastawiona na o wiele gorsze doznania. Owszem bolało, ale bez przesady, da się przeżyć. Niestety rodziłam bez znieczulenia, ale widać można :-) Miałam przecudowną Położną - Młoda Kobietka - widać, ze praca była jej powołaniem, aż się chciało z Nią współpracować :-) Sam poród trwał na dobrą sprawę 3 h, nie obyło się bez krzyku, ale warto było :-)
Nasza Niunia przyszła na świat 08-08-2013 r. o godzinie 11:55, ważyła 3020 g i mierzyła 53 cm, oczywiście 10 punktów zdobyła :-) Mój Mały Aniołek, Moje Największe Szczęście, Mój Skarbek, Mój Maleńki Lumpek :-) Dopiero po urodzeniu dziecka człowiek jest w stanie stwierdzić, jak bardzo można KOGOŚ kochać, jak KTOŚ jest ważniejszy od nas samych. Dopiero teraz jestem w stanie zrozumieć własną Mamę, dopiero teraz wiem, co czuła, dopiero teraz potrafię Ją tak naprawdę docenić :-) Dziękuję Mamo :-*
Miłego wieczoru Mamusie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz